poniedziałek, 12 stycznia 2015

Mhm... pasztet z mózgu.

Postanowiłem być obowiązkowym, porządnym, praworządnym, niezwykle przystojnym i inteligentnym człowiekiem ;) Niestety aby osiągnąć taki poziom, potrzebny jest mi czas, a tego nie mam, jak chyba każdy.

Brakuje mi go, na wszystko co chciałbym zrobić. Bardziej jednak zatrważające jest to, że nie mam czasu na to, co robić muszę. A muszę całkiem sporo. Podam taki przykład: pewnego dnia, (dzisiaj) wróciłem sobie do domu i usiadłem do stołu. Zamierzałem zaparzyć filiżankę (dzbanek, tak naprawdę, to miał być cały dzbanek) mojej ulubionej herbaty i skończyć moją jednoaktówkę. Niestety nie było mi to dane. Napisałem zaledwie dwie krótkie sceny i już musiałem siadać do nauki, do jakże uroczych sprawdzianów dnia następnego. Potem, około godziny siedemnastej miałem małe spotkanie, na które się udałem... z zeszytem, aby nie zmarnować cennych minut! Po spotkaniu wróciłem do domu i pomyślałem grzesznie, "a może zrobię sobie taką malutką przerwę". Pokusa jednak się nie stała się grzechem. Ukochany brat mój przyniósł mi świeżo druknięty egzemplarz "Confiteoru". "Och dziękuję" - powiedziałem,  "a możesz mi coś przepisać na komputerze?" - spytałem". "Nie" - odpowiedział. I w ten oto sposób kolejne, cenne minuty uciekły z mojego życia, by nigdy już nie powrócić.

Teraz pęka i głowa, jestem zmęczony i postanowiłem podzielić się tym z całym światem (przynajmniej tą małą częścią, która to czyta).

A może ja po prostu mam źle zaplanowany dzień? Może ja nie umiem planować? Może tak naprawdę cały świat jest projekcją moich potrzeb na otaczającą mnie, bezsensowną rzeczywistość? A może czas na sztuczne raje? A może po prostu czas się położyć i odpocząć? Może trzeba pozwolić sobie czasem coś zawalić, coś nawet ważnego?

Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi (oprócz takiego jednego typka, który, nie wiem jakim cudem, zawsze wszystko wie, zawsze mu się wszystko udaje, a tak naprawdę nie widać, żeby robił cokolwiek). Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, wszyscy oprócz niego. 

Cóż, ja w każdym razie nie dam sobie zrobić pasztetu z mózgu, który już teraz mi się gotuje. Idę spać, nie umiem wszystkiego, nie jestem geniuszem, ale liczę na urok osobisty :)

Dobranoc i niechaj Wam do snu nucą chóry nieba!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz