czwartek, 20 listopada 2014

I co się dzieje?

Bonjour!

I jestem chory :/ Toż to źle bardzo i mi wcale nie na rękę, choć mam teraz chwilę na zabawę internetami :)

Jakieś dwa tygodnie temu znów napadła mnie angina, i jak widać wcale mi nie przeszło, więc udałem się do lekarza, ażeby to jakoś, zarazie co mnie opętała, zaradzić.

Wszedłem do gabinety, w którym urzędowała starsza kobiecina, o całkiem przyjemnej powierzchowności. Zachrypiałem jej "Dzień dobry", ona skinęła głową i rozpoczęła się standardowa procedura badania gardła, zakończona komentarzem "Paskudne".

Moja nadzieja legła w gruzach. Odważyłem się tylko zapytać "Proszę Pani, jak to jest, trzeci raz w przeciągu pięciu tygodni angina?". Podniosła głowę znad recepty "No też mi się nie wydaje" - odparła.

Okazało się, że to od samego początku nie były anginy, ani zapalenia gardła, jeno silna reakcja alergiczna na zarodniki pleśni, boć jesień u nas długa w tym roku. Jednak gardło długo było podrażnione, więc teraz wszystko poszło na krtań.

Cóż zatem?

Mam zapalenie krtani, trzeci antybiotyk i chwilę spokoju, więc się realizuję próbując zrewolucjonizować bloga, założyłem nawet fanpage'a, do lajowania którego Was zachęcam oraz proszę o komentowanie, udostępnianie, czy co tam tylko chcecie :)

Vive la médecine! i dobranoc Wszystkim :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz